poniedziałek, 18 października 2010

10km + 100min

W środę nie udało mi się pobiegać z powodu wielkiego zmieczenia po całodniowych zajeciach i wieczornym kursie języka. Chciałem odłozyć na kolejny dzień, ale w czwartek byly zajecia i basen. Zaliczyłem kolejny basen czynny 2 razy w tygodniu. W czwartek teoretycznie 17-21, ale realnie czynny 3 godziny. Na czterech torach na początku było oprócz mnie 5 osób więc pływałem sam na torze przez większość czasu. Wynika z tego ze w czwartek wieczorem niewiele osób w mieście pływa bo jest to jedyny czynny basen. Zrobiłem 3,5 km.
W piatek szybki bieg ponad półgodzinny.
W sobotę 3km na basenie co pozwoliło mi po raz pierwszy osiągnąć granicę 10 km. Minusem sobotniego pływania było to, ze drwi od basenu byly otwarte rzekomo z powodu zepsutej wentylacji. Gdybym nie był zmotywowany do przepłyniecia 3 km to bym wyszedł wczesniej z zimna. Pływało się marnie., ale kolejny krok zrobiony.
W niedziele biegałem 100 minut. Większą część w deszczu. Zimno było, ale trasa była ciekawa, poznalem fragmenty miasta których wczesniej nie znałem takze dzien uznaję za udany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz