wtorek, 8 lutego 2011

poniedzialkowe plywanie

W poniedziałek pływałem. Było mokro jak to w wodzie. Ale ryb nie było, pewnie za dużo chloru. Przepłynałem 3km kraulem, był to trening szybkosciowo-jakosciowy. Tzn. po rozpływaniu 500m 100m powolne ruchy ręką, dużo ruchów nogami, a następnie po 400m: 400m +200x2 +100x4 +50x8 +50x8. Kazde kolejne dystanse rozdzielalem przerwą i pływałem coraz szybciej. Ostanie 8x50 to było 25 sprintu na 100%+25m powolnego powrotu. Pływanie zakonczylem kraulem i kilkoma długościami stylem klasycznym. Całe pływanie zajeło około 1:20.
We wtorek po południu byłem na nartach w 7 Laux. Intensywna jazda, jedna zabawna wywrotka związana z niewyjasnionym wypieciem narty. Miejsce nie było trudne, ale tak to bywa. Wieczorem poszedłem na kurs tańca i oto jestem i pisze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz