piątek, 3 września 2010

bieg na górę

W czwartkowy wieczór wreszcie pobiegłem na górę na której mieszkam. we wtorek było ciemno i nie moglem trafić. Wczoraj byłem madrzejszy i najpierw zrobilem rekonesans, pozniej zbiegłem do Grenoble i wbiegłem na górę (ponad 3km podbiegu). Fajne ćwiczenie zwłaszcza jeśli sie rzadko biega w górach i na wyżynach. W sumie biegałem niecałą godzinę. Z góry widac miasto i góry dosc dokładnie.
Mam drobny dylemat. Przeczytałem o niedzielnym biegu w Grenoble na 10 km. Kosztuje 9 euro, takze znosnie. Mógłbym też zmierzyć swój poziom na początku rocznych przygotowań. Z drugiej strony nie biegałem ostatnio, dla ludzi stąd to jeden z ważniejszych biegów w ciągu roku i miałbym cienki wynik na ich tle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz